Wywiad. Pierwszy, na pewno nie ostatni.
Kultura jest. To nie podlega najmniejszej wątpliwości. Otacza nas ona zewsząd, bo czy tego chcemy, czy też nie, każdy z nas ma z nią styczność na co dzień. Pojęcie to można rozumieć niezwykle szeroko.
Dla jednych kulturą będzie wypad do kina na głupawą komedię, dla innych zaś uroczyste wyjście do filharmonii. Andrzej Tucholski pomija jednak te drobne niuanse w rozumieniu owego pojęcia przez społeczeństwo polskie i prowadzi kulturalnego bloga. Bo przecież kultura jest i tylko to się liczy. A to, jak ją już definiujemy, to tylko i wyłącznie nasza prywatna sprawa.
Tekst prosty to pytania zadane przeze mnie, a kursywa to odpowiedzi Andrzeja.
1. Jakie jest Twoje życiowe motto?
Wydaje mi się, że nie mam. Staram się być pragmatykiem i
naginać zarówno siebie jak i otoczenie pod pewne ogólne
"najrozsądniejsze" metody działania. Kiedyś bardzo lubiłem "Ever tried. Ever
failed. No Matter. Try again. Fail again. Fail better." Samuela Becketta,
bo "niebanie się" nowych rzeczy w swoim życiu to cudowna umiejętność.
Sprawia, że można być kimkolwiek się chce. To fajnie brzmi, ale ciężko się
stosuje w codzienności.
Moim ulubionym powiedzonkiem jest z kolei "rzeczy się
dzieją". Niedawno znajoma mi uświadomiła, że podsumowuję tak naprawdę
sporo rozmów.
2. Skąd się wziął pomysł na logo Jest Kultury - błyskawicę
na tle niebieskiego koła?
To jedyny kształt, jaki umiałem narysować myszką w programie
graficznym gdy postanowiłem, że blog powinien mieć graficzne logo :)
3. Książka, która wywarła na Tobie największe wrażenie to...
"Little
BIG Things" Toma Pettersa oraz "Surely You Must Be Joking Mr
Feynman" autorstwa samego Feynmana. Ta pierwsza pozycja to książka
raczej stricte dla ludzi interesujących się biznesem, biografię Dicka Feynmana
poleciłbym z kolei dosłownie każdemu. Jestem gotów zaryzykować opinię, że to
najmądrzejszy facet, jakiego opinie kiedykolwiek poznałem. No, może z
wyłączeniem mojego taty :)
4. Wolisz polską, czy zagraniczną muzykę?
Lubię dobrą muzykę. Dobrą i prostą. Bez martyrologii, bez
udziwniania, bez koniecznego wyjaśniania światu, po co się istnieje. A,
niestety, polscy muzycy z jakiegoś powodu UWIELBIAJĄ się tłumaczyć i dodawać do
zwykłych singli niewyobrażalne historie o tym, jakie to ważne i ile znaczy.
Wiesz, jest w sieci taki świetny, krótki komiks autorstwa Anny Heleny
Szymborskiej (możesz go znaleźć tutaj ), który podsumowuję tę myśl o wiele celniej ode mnie.
Cieszy mnie za to nowa fala w polskim muzycznym bizie. Jest
lekka. Kibicuję jej :)
5. Mieszkasz w Warszawie. Lubisz to miasto?
Aktualnie mieszkam w Porto na północy Portugalii, ale to
wyjątkowy wyjazd. Na co dzień tak, mieszkam w Warszawie. Kocham to miasto,
chociaż dostrzegam i staram się żyć z masą jego niedociągnięć. Uwielbiam
architektoniczny mix, nierówno lecące ulice, tysiące ciekawych zakamarków,
setki dziedzińców, dziesiątki parków. Kocham nadwiślańskie bulwary, szczególnie
latem, gdy można sobie posiedzieć w Cudzie nad Wisłą lub przy Barce. Nie
cierpię za to blokujących rozwój "młodej warszawy" ludzi u władzy
oraz zupełnego olania kwestii rowerzystów, ale podobno sytuacja rozwija się w
dobrą stronę.
Ciekawe odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam :*
O proszę, wywiad. Skąd pomysł, że akurat z Andrzejem Tucholskim? : )
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki krótki :c