Koniec świata postanowił wypiąć
się na ludzkość i dać pstryczka w nos tysiącom jasnowidzów na całym świecie. Bo
to tak przeważnie bywa. Wszyscy wokół ekscytują się danym wydarzeniem, a kiedy
już przychodzi co do czego, to kicha.
Polska, biaaaało czerwoni!
Czyż nie podobnie było z Euro 2012? Miliony
Polaków przed szklanymi ekranami, dzikie tłumy w strefach kibica oraz na
stadionach. Każdy napalony, bo tym razem to my już musimy dobrze grać. A
później okazuje się, że my wcale nic nie musimy, ba, nawet wyjść z najsłabszej
grupy nie potrafimy. No, ale głowy do góry, Rodacy! Już niedługo Mundial, a
wtedy to na pewno pokażemy całemu światu, że my to się jednak znamy na tej
piłce wodnej. Znaczy się nożnej. A to, że kilka wtop zaliczyliśmy, czyni nas
jedynie bardziej doświadczonymi. W końcu pracujemy więcej od Niemców, więc nic
dziwnego, że w natłoku obowiązków zapominamy o tak błahych sprawach jak
zamknięcie dachu nad Narodowym w czasie ulewy.
Edwardzie, nie odchodź!
Co prawda końca świata nie było,
jednakże w ramach rekompensaty powinniśmy zadowolić się zakończeniem słynnej
Sagi Zmierzch. Kiedy myślę o tym, że już nigdy nie będzie mi dane obejrzeć
nowych przygód Niebezpiecznego Cullena i Niewinnej Belli, aż łezka się w oku
kręci. Na szczęście zawsze mogę liczyć na niezawodne TV, które jeszcze co
najmniej kilkudziesięciokrotnie wyemituje tę sagę. Oczywiście z
kilkunastominutowymi przerwami na spoty, w czasie których po raz setny zobaczę
Anję Rubik, miziającą się ze swoim mężem w reklamie Apartu. W końcu tradycji
musi stać się zadość.
Podczas owych seansów przed
szklanym ekranem, z zapartym tchem będę śledzić perypetie głównych bohaterów,
siedząc wygodnie w fotelu z kubkiem gorącej czekolady w ręku, owinięta miękkim
kocem w szkocką kratę. Albo może lepiej zamiast tego koca użyję kołdry. Taki
bezpieczniejszy zamiennik, ponieważ ostatnio te koce sporo szkód wyrządzają.
Uważam, że Rząd w trybie natychmiastowym powinien zakazać posiadania w domach
tych pomiotów szatana, bo to potem takie kwiatki wychodzą jak śmierć Bogu Ducha
winnej Madzi z Sosnowca.
Polityka
Na świecie wieje nudą, Amerykanie
po raz kolejny wybrali Baraka na prezydenta, brak większych afer. Wystarczy
jednak śledzić wydarzenia na rodzimym podwórku, a już człowiek znajdzie tematy
do długich debat. Owe dyskusje oczywiście niczego sensownego w nasze życie nie
wniosą, no może poza kolejną okazją do sprzeczki z wujkiem Stefanem, który śmie
mieć inne zdanie od naszego. Na przykład na temat Smoleńska, który nadal ma
status „hot tematu”, mimo że od owej katastrofy minęło już sporo czasu.
Jednakże ten wielokrotnie odgrzewany kotlet smakuje dla Polaków znakomicie.
Wciąż szukamy sprawców (na razie na liście poszukiwanych nr 1 jest pewna Brzoza
P.), non stop na jaw wychodzą nowe informacje (olać to, że większość newsów ma
tyle wspólnego z prawdą, co słynna „trotylowa afera). Niemniej jednak masowe
zabójstwa kolejnych osób, które mogły COŚ wiedzieć o tym wydarzeniu, są dość
niepokojące. Dam Ci więc dobrą radę, Kochany Czytelniku. Dla własnego dobra nie
mieszaj się w tę sprawę, bo to na kilometr cuchnie spaloną kaczką.
Zmieńmy jednak temat. Płynnym susem przeskoczmy z
Lecha na Tuska. Oj, Szanowny Pan Premier mocno podpadł w tym roku milionom
Polaków. Zapewne spadła mu raptownie liczba lajków na Fejsie. Nie dość, że śmiał
podnieść VAT, to jeszcze wiek emerytalny. Aż chciałoby się krzyknąć: „Na stos z
nim!”. Ja jednak wstawię się za biedakiem. On przecież tylko stara się poprawić sytuację
finansową Rzeczypospolitej. Ludzie, trochę zrozumienia! Co z tego, że będziecie
tyrali do 67 roku życia? Co z tego, że ceny w sklepach wzrosły? Czyż nie
najważniejsze jest dobro naszej Pięknej i Ukochanej Ojczyzny?
Sposób na sukces
A teraz, na poprawę humorów,
wspomnę, iż każdy z Was może stać się księciem lub księżniczką. Naprawdę! Nawet
Ty, Panie Stasiu z pod monopolowego i nawet Ty, Pani Halinko z osiedlowego
spożywczaka. Wystarczy tylko, że rozkochacie w sobie jakiegoś przyszłego
następcę tronu. Brzmi abstrakcyjnie? Ależ takie rzeczy się zdarzają. Spójrzmy
chociażby na Kate i Williama. Ona z plebsu, on z magnaterii. Status materialny
nie stanowił jednak przeszkody dla najpotężniejszego uczucia na świecie –
miłości. Co z tego, iż biedna księżna Katarzyna ma do powiedzenia w tym związku
tyle, ile ja podczas przekonywania babci, że nie mam ochoty na dolewkę pomidorówki?
Pomińmy jednak ten (nie)istotny niuans i cieszmy się szczęściem pary młodej. No
i oczywiście powinniśmy przesłać im zbiorowe gratulacje. W końcu świat niedawno
dowiedział się, że Kate jest w stanie błogosławionym.
Rozwój cywilizacji
2012 był również rokiem postępu.
Felix Baumgartner postanowił sprawdzić, jak bolesny jest upadek z wysokości 39
km nad poziomem morza. Poza tym odkryto nową galaktykę, położoną 13,2 mld lat
świetlnych od Ziemi, a układ okresowy pierwiastków oficjalnie wzbogacił się o
dwa nowe (Flerowium i Livermorium). Ale pal licho to wszystko! 27 lipca
bieżącego roku zgłoszono w Polsce wniosek o urzędową rejestrację Kościoła
Latającego Potwora Spaghetti. Toż to jest dopiero krok ku postępowi! Z tym
wydarzeniem na równi może już tylko stać premiera kolejnej części przygód Bonda.
Jamesa Bonda.
Nurtuje Cię pewnie pytanie, Drogi
Czytelniku, jaki będzie przyszły rok? Wróżka Bella w przypływie dobroci serca udzieli
Ci nieodpłatnej odpowiedzi: inny od minionego. Bo...
Nic dwa razy sie nie
zdarza
I nie zdarzy. Z tej
przyczyny
Zrodziliśmy sie bez
wprawy
I pomrzemy bez rutyny.
Wisława Szymborska, "Nic dwa razy"
_________
Korzystając z okazji, chciałabym życzyć wszystkim Czytelnikom Logorrhei fajnego roku 2013.
Niech będzie lepszy od tego minionego.
Miejcie dużo chęci do działania oraz weny do pisania.
Oraz...
_________
Korzystając z okazji, chciałabym życzyć wszystkim Czytelnikom Logorrhei fajnego roku 2013.
Niech będzie lepszy od tego minionego.
Miejcie dużo chęci do działania oraz weny do pisania.
Oraz...
_________
Jak pewnie zauważyliście, zmieniłam szablon. Nie wiem, czy jest lepszy, ale na pewno inny (pod względem gamy kolorystycznej - beże i brązy już mi się trochę znudziły).
Notka z zapowiedzianymi zmianami na blogu pojawi się w przyszłym tygodniu.
Hej :) Szczęśliwego nowego roku ;) Mam nadzieję, że miałaś udanego sylwestra :) A nowy szablon fajny, taki... klimatyczny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny nowy wygląd.
OdpowiedzUsuńNiesamowite podsumowanie, nic nie pominełaś .
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
booksloovers13xd.blogspot.com - o książkach
moviesloovers.blogspot.com - o filmach
Ładny szablon :)
OdpowiedzUsuńRównież lepszego 2013 roku.
Och tak, ten nowy szablon jest naprawdę świetny.
OdpowiedzUsuńCoraz lepsze te szablony! Ten jest bezbledny!
OdpowiedzUsuńA tam, ja Kate i Willa lubie, sa spoko i tacy naturalni ;p
Post ciekawy, czytałam go z uśmiechem na twarzy. Mam też dla Ciebie pewną propozycję, bowiem zauważyłam, że zmieniłaś szablon, a ja mogę wykonać dla Ciebie całkiem nowy oraz świeży stylem szablon. Po więcej informacji zapraszam na bloga pomocna-basia.blog.pl
OdpowiedzUsuńA co z Olimpiadą i Paraolimpiadą? Myślę, że w niektórych dyscyplinach mogliśmy mieć większe nadzieje na podium niż na wygraną w Euro (właściwie było ich bardzo dużo). Już o Lidze Światowej wygranej przez naszych siatkarzy nie wspomnę, bo tym nie wszyscy się interesują.
OdpowiedzUsuńMyślę, że żarty o spalonej kaczce i śliskim kocyku są trochę nie na miejscu... Śmieszna jest szopka, która się wytworzyła wokół tych dwóch zdarzeń, ale same w sobie stanowią one tragedię. Chociaż może właśnie ze względu na to w tytule jest "przymrużenie oka".
Pozdrawiam. ;)
Owy tekst to felieton. Tej formy publicystycznej nie należy traktować na poważnie, tylko z takim mocnym przymrużeniem oka.
UsuńCo do Olimpiady, to nie wspomniałam o niej z jednego powodu: po prostu najzwyczajniej w świecie wyleciała mi z głowy.
Pozdrawiam!