28.02.2013

Lutowy Melanż


Luty - najkrótszy miesiąc roku. Melanż jednak do krótkich należeć nie będzie.
Imprezę uznaję za otwartą!

     Moim zdaniem

Walentynki
Dzień serduszek, różyczek, pluszaków. Czerwony dzień (powiało komunizmem). Kicz wita nas wszędzie, na każdej witrynie sklepowej, w telewizji, w radiu i w Internecie. Zewsząd otaczają nas przytulone pary, wymieniający między sobą płyny ustrojowe ludzie. W skrócie: można nabawić się potężnych mdłości. A wiecie, co jest w tym wszystkim najdziwniejsze? Że ja tak właściwie to lubię ten dzień, bo to całkiem fajne święto jest. Hejterzy, którzy twierdzą, iż tradycja owa nie polska, tylko amerykańska, niech się schowają pod łóżko. Kurde, komputer też nie w Polsce wymyślono, ale jednak go używasz. Nieprawdaż? Podobnie jest z radiem, telefonem, mikrofalówką itp. Powiesz, iż to przedmioty, więc się nie liczy. A właśnie, że się liczy. Dlaczego możemy bezkarnie używać rzeczy pochodzących z innych krajów, nikt nawet nie piśnie słówka sprzeciwu, a miłych tradycji oraz świąt od nich przejmować nie możemy? Dlaczego, ja się pytam! Przecież nowości mają za zadanie wyłącznie podnosić komfort naszego życia i poprawiać nastroje, więc jeżeli Walentynki przyczyniają się do szerzenia miłości, to niech sobie będą. Nikomu krzywdy nie robią. Amen.

Wiosenna ramówka
Po kilku tygodniach bzdetów w TV oraz wiecznych powtórek, nadszedł ten wiekopomny moment, kiedy to wchodzi nowa - wiosenna ramówka. Żeby jednak nie było żadnych nieścisłości. O nowym sezonie Kiepskich, czy też innych Paździochów, nie informuję.
Serce znajduje się przy serialach, które darzę szczególną sympatią.



26 luty (wtorek) 21:30 TVN - "Prawo Agaty"
28 luty (czwartek) 20:30 TVP1 - "Ojciec Mateusz"
1 marca (piątek) 20:40 TVP2 - "Rodzinka PL" ♥
2 marca (sobota) 20:25 TVP1 - "Komisarz Alex" ♥
3 marca (niedziela) 20:20 TVP 1 - "Ranczo"
7 marca (czwartek) 20:40, 21:35 TVP 2 - "Dr House" ♥

Wszelkiej maści konkursów talentów nie lubię. Nie ruszają mnie ludzie, którzy przychodzą do TV, aby zaprezentować swój talent. Nie twierdzę, że nie są uzdolnieni. Być może są. Tylko, co z tego? Będą mieli swoje pięć minut, po czym świat o nich zapomni. Sławę stracą tak szybko jak ją zdobyli.
Wyjątek robię jedynie dla Top Model (nowy sezon od 6 marca, 21:30, TVN). Czemu? Bo darzę irracjonalną sympatią Joannę Krupę, lubię modeling. Większość z was zrobi w tym momencie "palm face", bo to przecież program o wątpliwym poziomie. Popularność zdobył dzięki chamskim komentarzom jury oraz pięknym laskom wyginających się półnago przed kamerą. Mimo wszystko go lubię. Po prostu.

Nowa reklama H&M

Jeżeli filmik się nie wyświetla, to kliknij TUTAJ.

W ciągu jednego dnia owy filmik zdobył ponad 1.000.000 (słownie: milion) wyświetleń na YT. Obecnie jest ich ok. 9.000.000. Mhm. Istnieją trzy możliwości:
  1. David Beckham w kąpielówkach.
  2. "Wspaniały" pomysł.
  3. H&M kupuje wyświetlenia.
Oscary & Złote Maliny
Oscary zostawię na deser, zacznę natomiast od malinek. "Zmierzch: Przed Świtem" zdobył ich aż siedem. Rihanna także jedną dostała - Najgorsza Aktorka Drugoplanowa. Sprawiedliwie? Nie sądzę. A'propos talentu Riri się nie wypowiem, bo żadnego filmu z jej udziałem nie widziałam. Ale, jakby się tak głębiej nad tym zastanowić, to coś mi tu śmierdzi. Serio. Istnieje przecież wiele słabo zagranych ról. Naprawdę wiele. A malina przypadła akurat Rihannie - jednej z najpopularniejszych wokalistek pop na świecie. Czemu? Bo ta anty-nagroda dla jakiejś Ani Kowalskiej nie zrobiłaby na nikim większego wrażenia - przeszłaby bez echa. A Złota Malina dla kogoś znanego, kto ma już na swoim koncie spory dorobek artystyczny, potrafi wywołać wiele szumu. Śmiem nawet twierdzić, iż przekreśla ona dalszą karierę aktorską tej osoby, upokarza ją. Bo przecież taki jest cel tych "wyróżnień". Podobnie jest ze Zmierzchem, na który poszłam do kina. Jest to Saga znana - mówi się o niej na całym świecie. Oglądając ją, nie nudziłam się. Co prawda nie był to majstersztyk, ale na pewno tyle Złotych Malin mu się nie należało. A już najbardziej zdziwiło mnie otrzymanie tej anty-nagrody w kategorii: "Najgorsza ekranowa para" - Mackenzie Foy i Taylor Lautner. O co tu chodzi? Na ekranie sceny z ich udziałem trwały niewiele, przypominam sobie jedynie ucieczkę Jacoba z dziewczynką na plecach. Grali normalnie, nie wiem, do czego można było się doczepić. Przypominam sobie mnóstwo innych filmów, gdzie role zagrane były gorzej. O wiele gorzej.
Reasumując. Nie mam pojęcia, na jakiej podstawie przyznawane są Złote Maliny. Czy powodem do otrzymania tej anty-nagrody jest krzywy uśmiech, brzydka fryzura, czy też może zbytnie owłosienie okolic intymnych? Wiem jednak jedno: celem malinek jest upokorzenie, obrzucenie zgniłymi jajami oraz znalezienie tematu do pisania w szmatławcach. A jak gnoić, to najlepiej sławnych. Sama lubię krytykować, przepadam za ciętymi porównaniami. Brzydzę się jednak tą całą "uroczystością", gardzę jej organizatorami. Być może tylko ja mam z tym problem, że co roku organizowana jest huczna gala wręczenia "nagród", które mają za zadanie jedynie zniszczyć jakąś osobę. Bo wbrew pozorom, filmu nakręcić łatwo nie jest. Wymaga to wielu miesięcy ciężkiej pracy. A werdykt, że "to jest fe!", ogłosić można w ciągu kilku minut. Werdykt, który przeważnie jest niesprawiedliwy. Osoby zaś, które otrzymają te anty-nagrody, nie mają szansy się bronić. Bo z tłumem nie wygrasz. Tłumem, który nie ma własnego rozumu, tylko wierzy opinią obwieszczonym przez innych, Pożal-Się-Boże znawców.
Na sztos z tym!

Co do Oscarów, to TUTAJ znajdziecie listę zwycięzców. Do tych nagród nic nie mam, bo w przeciwieństwie do malinek nie polegają na zgnojeniu innych, ale ich wyróżnieniu. Same wybory jakimś wielkim zaskoczeniem się nie okazały, bo już od dawna można było się domyślić, kto zwycięży.

     Warte uwagi

Głosy w mojej głowie
Krótkie, zabawne, fajnie wykonane komiksy.

Kreatywa
Zapowiedzi nowych filmów oraz książek. Ponadto recenzje. W skrócie: wszystko dla miłośników kultury.

Maffashion
Blog szafiarski. Worek modowych inspiracji. Niewiele tekstu, mnóstwo zdjęć naprawdę wysokiej jakości. Dziewczyna ma talent, który doceniły także media.

     Książki - mój stosik

Pandemonium - Lauren OliverParagraf 22 - Joseph HellerW drodze - Jack Kerouac
  1. "Pandemonium" - Lauren Oliver
  2. "Paragraf 22" Joseph Heller
  3. "W drodze" Jack Kerouac
Numer pierwszy to kontynuacja powieści "Delirium". Jestem ciekawa, czy druga część będzie równie dobra co pierwsza. Na ten moment wiem jednak jedno: mam wielką ochotę zwrócić obiad na tę okładkę. Ludu! Tak paskudnego tworu dawno nie widziałam. Toż to rani oczy niewinnych obywateli. Fe!
Pozostałe pozycje to klasyki, których po prostu wstyd nie znać. Niedawno "W drodze" zostało zekranizowane, ja jednak najpierw wolę przeczytać książkę, żeby móc później porównywać z wersją kinową.

     Filmy

Nieulotne (2012)Intruz (2013)

  1. "Nieulotne" - 8 luty 2013
  2. "Piękne Istoty" - 13 luty 2013
  3. "Intruz" - 5 kwietnia
Totalny misz-masz nowości, które chciałabym w najbliższym czasie obejrzeć. Jedna produkcja rodzima, dwie zagraniczne. "Nieulotnych" trochę się boję, ponieważ ostatnimi czasy mocno zawiodłam się na polskim kinie (recenzja "Bejbi Blues"). Co do "Pięknych Istot", to zwiastun przypadł mi do gustu. Taki Harry Potter w wersji damskiej. Zaś jeśli chodzi o "Intruza", to do jego premiery zostało jeszcze dużo czasu, aczkolwiek jestem strasznie ciekawa, na jakim poziomie będzie stać ten film. Lepszy, czy też gorszy od słynnej Sagi Zmierzch?

     Muzyka


Imany - "You will never know"

Oficjalny teledysk znajdziesz TUTAJ.

Gorące, afrykańskie klimaty, piękny głos Imany.

Fun - "Some nights"

Oficjalny teledysk znajdziesz TUTAJ.

Odkąd usłyszałam "We are young" w wykonaniu tego zespołu, wiedziałam, iż na długo zagości on w mym sercu. "Some Nights" to rytmiczny utwór o wojnie. Mądre, a zarazem wpadające ucho. Najlepsze z możliwych połączeń.

"This is it, boys, this is war - what are we waiting for?
Why don't we break the rules already?
I was never one to believe the hype"

Pitbull & Christina Aguilera - "Feel This Moment"

Oficjalny teledysk znajdziesz TUTAJ,

Dwie doświadczone gwiazdy o niezłych głosach. Prosty, jednozdaniowy refren wpadający w ucho. Klubowe rytmy. Z tego po prostu musiało wyjść kawał niezłej muzy.


     DIY


Sama zrobiłam takiego misia. W środku wypchałam go chusteczkami higienicznymi. Z ogona zrezygnowałam, zamiast tego ubrałam go w koszulkę wolności.

Niniejszym przedstawiam wam Lorda Freedom'a...


     Demotywator


     Cytaty

"Jak gdzieś jedzie czołg, a ludzie ostrzeżeni się nie usuwają – to ich prawo. Wolny człowiek w wolnym kraju ma prawo dać się rozjechać."
Janusz Korwin-Mikke

"Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić"
Albert Einstein

13 komentarzy:

  1. Dzięki tobie pokochałam głosywmojejgłowie, genialne są te komiksy, hahaha!
    Cytat końcowy Einsteina - miodzio.
    Szkoda, że nie poświęciłaś zbyt dużej uwagi Oskarom. I szkoda, że główną atrakcją jest wywalająca się na schodach Jennnifer Lawrence, aczkolwiek zachowała się całkiem uroczo. Przez tę galę nawet ją polubiłam, bo wcześniej byłam do niej uprzedzona, wydawała się jakaś dziwna. I w Igrzyskach się nie popisała. W ogóle ich ekranizację uważam za niewypał.
    Serio uważasz, że warto obejrzeć "Piękne istoty"? Przyznam, że nie widziałam nawet zwiastunu, ale i tytuł i plakat jakoś mnie odstraszają. Powiewa kiczem.
    Ooo, "Paragraf 22", to jedna z moich 'must-to-read' na wakacje, a lista dość długa, kurczaki...
    Ja House'a już całego widziałam, ach... Piękny finał, nawet jakoś zrehabilitował ostatnie średnio udane [bo nieco naciągane] sezony. <3
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o "Igrzyska", to książki nie czytałam. Zaczęłam od obejrzenia filmu i się kompletnie do nich zniechęciłam. Spodziewałam się czegoś innego, a oni przez połowę ekranizacji biegali po lesie. Sporo dłużyzny, tak sobie zagrane role.
      Jennifer Lawrence zdecydowanie "uświetniła" galę Oscarów, ponadto swoimi odpowiedziami w wywiadach zaplusowała u wielu. Chyba nie ma teraz osoby, która by jej nie polubiła.
      Plakat "Pięknych Istot" pachnie kiczem, aczkolwiek zwiastun mi się spodobał. Film podobno też niezły.
      "Housa" kocham oraz ubóstwiam. Finału jeszcze nie widziałam, więc jestem szalenie ciekawa, co takiego się wydarzy. Choć z drugiej strony, to będę tęsknić za serialem. Nie lubię, kiedy coś fajnego się kończy.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Nie ma co się zniechęcać, książki akurat były kapitalne :) Zupełnie inaczej tam to wygląda, ja się ogromnie zawiodłam na ekranizacji...
      Ooo, to czeka cię jeszcze wiele emocji :D W pewien sposób nawet Ci zazdroszczę, hahaha ;D

      Usuń
    3. Jestem ciekawa, czy kiedykolwiek powstanie coś równie dobrego jak "House"...

      Usuń
    4. Sherlock BBC! Jak jeszcze nie widziałaś to obczaj na internetach, bo w tv jeszcze nie widziałam żeby leciał :D Może nie do końca takie wnikliwe psychologicznie, ale równie epickie :D

      Usuń
    5. O, thx. Zapoznam się.

      Usuń
    6. Melanż wyszedł świetnie. :)
      Ja również całą sobą polecam "Igrzyska" jako książkę. Jest po prostu rewelacyjna, zaś film wydał mi się po prostu nijaki. Zresztą w książce jest... jak to ująć... zupełnie inna atmosfera niż w ekranizacji, w której zresztą dość dużo pominięto. Słowem: musisz jak najszybciej ją przeczytać i się odzniechęcić. ;)
      JustinaJ (niezalogowana)

      Usuń
    7. Przeczytam, przeczytam.
      Skoro tyle osób ją poleca, to rzeczywiście coś musi w tym być.

      Usuń
  2. Co ja mogę powiedzieć? Akurat ustawianie na piedestale zmierzchu nie jest zbyt rozsądnym posunięciem. Owszem, jest rozrywka. Ale barania. I z kulturą niewiele ma wspólnego. Polecam Ci także to: https://soundcloud.com/giraffeinterview/theyre-no-longer-use-to-you
    A co do "pięknych istot" : http://fav.me/d5wet4k ;)
    Doprawdy, nie rozumiem, co jest takiego fajnego w "paranormal romance"... poza tanią rozrywką, oczywiście. Pięćdziesiąt twarzy greya też czytasz? ;)
    Pozdrawiam, Leksa Willin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrazek całkiem niezły. Aczkolwiek "Piękne Istoty" i tak obejrzę. Nie chodzi mi tu o historię miłosną w tle, po prostu lubię fantastykę. Zarówno tę wyższych jak i niższych lotów.

      Odnośnie "Zmierzchu".
      Filmu wcale na żadnym piedestale nie stawiam. Zapewnił mi kilka godzin rozrywki. Nie oszałamiającej, ale jednak rozrywki. A to się dla mnie przede wszystkim liczy, kiedy oglądam jakąś produkcję. Jak mam ochotę na coś poważniejszego, to wybieram poważny film. Kiedy zaś najdzie mnie chęć na zwykłą, niekulturalną rozrywkę, to wybieram inny. Proste.

      Ludzie mają do Sagi jakieś wąty, powszechnie przyjęło się, że to symbol kiczu, a jak ktoś ma inną opinię, to jest od razu okrzykiwany słitaśną trzynastolatką lub kompletnym kulturalnym imbecylem. A ja śmiem mieć własną opinię, nie iść za głosem tłumu.

      Zaś sam wpis o Złotych Malinach nie miał na celu podkreślać walorów artystycznych "Zmierzchu", tylko bezsensowność owych wyróżnień.

      "Pięćdziesięciu Twarzy Greya" nie czytałam i chwilowo owa pozycja nie znajduje się na moim stosiku :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. No jeśli chodzi o Piękne Istoty to wszyscy mówili, że to będzie lepsze od sagi"Zmierzch" a tu klops. Efekty specjalne przeciętne, gra aktorska taka sobie, a fabuła? Szkoda gadać.
    Co do ekranizacji "Intruza" to nie mogę się doczekać tak samo, jak premiery "Miasto kości" "Intruz" jako książka jest naprawdę lepiej napisany niż "Zmierzch" Fabuła nie jest oklepana. Tylko na początku trochę nudzi.
    Co do "Igrzysk" jako książki się nie wypowiem, bo nie czytałam, a film był średniej jakości. Tylko końcówka mi się podobała

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham te twoje podsumowania. Są bardzo ciekawe. Chcoc ten misiac był krotki to przyniosl wiele nowego. Nie moge juz doczekac sie kiedy bedzie leciał Top Model.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, wow. Nie jestem jedyna, która to lubi ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...